poniedziałek, 3 czerwca 2013

7. Rozpoznanie miłości

-Tato, pomożesz mi rozwiązać problem?- mały Karol wdrapał się na kanapę i usiadł tuż obok zaczytanego w gazecie ojca.
-Hmmm.- odpowiedział synowi, wciąż przebywając w świecie motoryzacji i nowinek ze świata samochodowego.
-Po czym właściwie poznać miłość?- spytał malec. Ojciec, ze zdziwieniem, odłożył gazetę i popatrzył na syna. Nie spodziewał się takiego pytania ze strony swojego dziecka, więc przypatrywał się mu z zaskoczeniem, jednocześnie zastanawiając się co odpowiedzieć.
-To bardzo trudne pytanie, a zarazem łatwe, Karolku.- Chłopczyk, z głupiutką miną popatrzył na tatę. Nie rozumiał jak coś może być zarówno łatwe jak i trudne. Ojciec, widząc konsternację syna, postanowił rozwinąć swoją myśl.
-Wiesz, synku, samo pojęcie miłości jest bardzo szerokie i nie jest z góry ustalone. Każdy interpretuje ją w inny sposób, każdy także na różne sposoby ją okazuje. Myślę, że sam powinieneś znaleźć interpretację miłości.
-Nie wiem jak.- Karolek spuścił głowę. Wydawał się bardzo zmartwiony i zagubiony. Tato podrapał się po głowie i popatrzył na syna, któremu bardzo chciał pomóc. Wstał z fotela, odłożył gazetę i rzucił do Karolka:
-Ubieraj się. Idziemy na spacer do parku. Myślę, że tam znajdziemy odpowiedź na twoje pytanie.- Chłopczyk, nie bardzo rozumiejąc co się dzieje, spełnił polecenie ojca i pobiegł do przedpokoju ubrać buty, bardzo był bowiem ciekaw jak w parku tato znajdzie odpowiedź. Wyszli, trzymając się za ręce. Park znajdował się w niewielkiej odległości od ich miejsca zamieszkania, więc szybko znaleźli się pośród zielonych drzew. Karol z zaciekawieniem patrzył na wszystko co się tam działo, nie chciał opuścić niczego i czuł się tak, jakby znajdował się w parku pierwszy raz. W końcu oboje z tatą usiedli na ławeczce.
- Dobrze się rozglądaj. Tam naprzeciwko nas siedzi starsza para. Widzisz? Staruszek trzyma kobietę za rękę i obejmuje ją.
- Widzę. Myślę, że ten pan musi ją bardzo kochać.
-Po czym to poznałeś, Karolku?- Chłopiec zastanowił się przez chwilkę i przez dłuższą chwilę wpatrywał się w parę staruszków.
-Obejmują się.- Powiedział po chwili- A co jakiś czas ten pan spogląda na panią i całuje ją w czoło.
Tata uśmiechnął się.
- Widzisz tamtą dziewczynkę, która bawi się z pieskiem koło piaskownicy?
- Oni również muszą się bardzo kochać. Widzisz tato jak on merda ogonkiem?- Karolek uśmiechnął się widząc jak radośnie dziewczynka bawi się z pieskiem.
- Po czym poznajesz, że ja i mama bardzo się kochamy?- zapytał tata.
- Bardzo o siebie dbacie i troszczycie. Opiekujecie się sobą nawzajem i często spędzacie czas wspólnie.
- A teraz powiedz mi w jaki sposób ty pokazujesz, że nas kochasz.
- Lubię dawać wam prezenciki i spędzać z wami czas, przytulać się i bawić wspólnie.- Karolek uśmiechnął się do ojca.
-Widzisz synku. Każdy w inny sposób okazuje miłość do drugiej osoby. Jedni się przytulają, inni bawią wspólnie, jeszcze inni darują sobie drobne upominki, a czasami wystarczy po prostu być przy kochanej osobie. Jednak miłość jest uczuciem tak mocnym i tak widocznym, że nie sposób jej nie zauważyć. Bez problemu zobaczyłeś miłość wśród ludzi w parku i w naszej rodzinie.
-Czy to znaczy, że jak będę okazywał ją w taki sposób jak ci wszyscy ludzie, których tu widzieliśmy to osoba, którą kocham, będzie wiedziała, że ją kocham?
-Myślę, że tak synku.- Tato przytulił Karolka mocno i pocałował w czoło. - Teraz wiesz, że ja cię kocham.
-Ja też cię kocham tato.

Parę dni potem Karolek wrócił ze szkoły z wielkim uśmiechem na twarzy. Wszedł do salonu, gdzie tato jak zwykle czytał gazetę i usiadł koło niego na kanapie.
-Wiesz tato zapomnieliśmy o najważniejszym.
-O czym, synku?
-Miłość można rozpoznać także po tym, że ktoś mówi, że cie kocha. Widzisz, próbowałem pokazać Marysi, że jest miłość między nami, ale chyba nie zrozumiała. Dopiero jak powiedziałem do niej "Kocham Cię" to dostałem buziaka.

2 komentarze: