środa, 24 lipca 2013

9. Nie mogę się cieszyć gdy nie ma cię przy mnie.

Wybaczcie, wybaczcie, wybaczcie (jeśli ktokolwiek czyta) tak długą nieobecność. Po drodze działo się kilka rzeczy, ale już wiele za mną, a jakże wiele przede mną, ale oznajmiam, iż mam już wyższe licencjackie, a tym samym skończyłam pierwszy etap studiów(JEJ :))) postaram się wrzucać opowiadania regularnie. A teraz miłego czytania i komentarze są mile widziane. Prośba tylko do was, abyście adresy swoich blogów umieszczali tylko w zakładce REKLAMA WASZYCH BLOGÓW w innym miejscu będą one kasowane. Buźka i miłego czytania. 

Od wejścia na scenę dzieliły ją minuty, a ona wciąż siedziała w garderobie przyglądając się własnemu odbiciu. Nie za bardzo chciało jej się dzisiaj występować, ale wiedziała, że tak błaha rzecz nie może stanąć na przeszkodzie występowi. Liczyło na nią tysiące fanów, którzy już skandowali jej imię, tymczasem ona powstrzymywała się od płaczu. Myślami wróciła do poranka…

Obudziła się w sowim pokoju, do którego od dawna wpadało letnie słonko. Dzisiaj miała koncert w swoim mieście, więc nie musiała wsiadać ani do autobusu ani do samolotu i nie czekała ją długa podróż. Jednak musiała dzisiaj załatwić jedną, bardzo ważną rzecz, czyli odebrać go z lotniska. Po raz pierwszy przylatywał aby zobaczyć jej koncert mimo iż nie do końca był do tego przekonany. Jednak jej ogromie na tym zależało, więc w końcu ugiął się i powiedział, że wesprze ją podczas tego ważnego wydarzenia. Z uśmiechem na twarzy wstała z łóżka i zeszła do kuchni, gdzie jej starszy brat przygotowywał już śniadanie.
- Och braciszku cieszę się, że przygotowujesz mi posiłek.- Spojrzała na niego przyjaźnie.
- Tylko dlatego, że masz koncert- Mike spojrzał na nią pobłażliwie. Uśmiechnęła się szeroko i pobiegła na górę przebrać się i umalować.
- Tylko nie pięknij się za długo, bo jajecznica wystygnie!- krzyknął gdy zamykała drzwi do pokoju. Spojrzała na zegarek. David powinien być już na lotnisku. Chwyciła telefon i wybrała ukochany numer telefonu. Odebrał po trzech sygnałach…

Ktoś zapukał do jej drzwi. Odwróciła się i zobaczyła głowę swojego brata.
- Już czas.- Uśmiechnęła się niemrawo i wstała z krzesła. Mając brata muzyka, trudno jest aby zaciągnąć go na własny koncert, ale tym razem Mike mógł być przy niej. Jego zespół pracował właśnie nad nową płytą, więc chłopak zrobił sobie wolne od studia dla siostry. Była mu ogromnie wdzięczna. Wychodząc z garderoby zaczepił ją reporter, który miał relacjonować przebieg koncertu, a potem przeprowadzić z nią wywiad. Przybrała uśmiech na twarzy i popatrzyła na niego z życzliwością. Nauczyła się, że w każdym przypadku trzeba być miłym jeśli chodzi o przekazanie czegoś fanom.
-Alex, jak nastrój przed koncertem?- zapytał, przytykając jej dyktafon pod usta.
- Wspaniale jest grać w swoim mieście, a każde spotkanie z fanami to dla mnie powód do radości.
- Co najbardziej nieoczekiwanego spotkało cię w ciągu twojej kariery?
- Szczerze? Nie spodziewałam się, że moja muzyka otrze do tak wielkiej rzeszy ludzi. Myślałam, że albo będę nie lubiana, albo będą patrzeć na mnie przez pryzmat mojego brata. Jednak ja gram raczej odmienny styl muzyczny od zespołu chłopaków i wiele ludzi polubiło mnie za to kim jestem i za moją muzykę. Cieszę się ogromnie. A teraz przepraszam, mam ważny koncert do zagrania.- Uśmiechnęła się przyjaźnie do dziennikarza i już czuła, że porywają ją w stronę sceny. Zdążyła zauważyć, że chłopak, w odpowiedzi, unosi tylko zaciśnięte kciuki do góry.
Przed samą sceną czekał na nią Mike, aby podać jej mikrofon.
- Powodzenia.- Powiedział i ścisnął ją za ramię.- Przykro mi, że go tu nie ma.
- Nawet nie wiesz jak mi jest przykro, a jeszcze bardziej, że pokłóciliśmy się. Teraz mam podły humor.- Brat uśmiechnął się tylko lekko do niej. Ścisnęła jego dłoń i po chwili usłyszała jak zapowiadają ją, a z głośników zaczynają płynąc pierwsze dźwięki jej piosenki. Wbiegła na scenę z uśmiechem na twarzy, przy gromkich okrzykach fanów i ze śpiewem na ustach. Myślami niestety wciąż była przy nim. W połowie piosenki spojrzała w stronę kulis, aby zobaczyć twarz Mike`a i oprzeć się na nim. Jednak zamiast brata ujrzała… właśnie David`a. O mało co, a zapomniała słów własnej piosenki i potknęła się. Chciała skończyć to jak najszybciej i lecieć, sprawdzić czy to jest prawdziwe, czy tylko jej się śni.

Trzy piosenki później, jej zespół miał zagrać wersję instrumentalną, aby Alex mogła się przebrać. Wbiegła za kulisy i od razu wpadła w jego ramiona. Przytulił ją mocno i pocałował, a na koniec dostał porządnie w bok.
- Hej! Za co to?! Przecież jestem.
- Ale pozwoliłeś mi myśleć, że cię nie będzie!
- Chciałem ci zrobić niespodziankę!
- Pokłócić się ze mną też chciałeś?!- Złapała się za boki. Jej brat spoglądał na tą scenę z rozbawieniem. Gdy go ujrzała, jej twarz złagodniała i przytuliła się do David`a z czułością.
- Więcej tego nie rób. Proszę.


Jason, dziennikarz, który przeprowadził z Alex, krótki wywiad, oglądał koncert z balkonu, patrząc jak gwiazda porusza się i wsłuchując się w jej łagodny głos. Nie był jednym z tych, którzy za wszelką cenę musieli zdobyć wywiad lub sensację. Po prostu uwielbiał opowiadać historię innych ludzi i słuchać jak je opowiadają. Czekał na końcówkę, ponieważ miał porozmawiać z dziewczyną dłużej. Uwielbiał jej słuchać, miał w domu całą kolekcję płyt z jej muzyką i bardzo mu zależało na wywiadzie. Kiedy koncert się skończył, Jason ruszył w stronę garderoby Alex, tam gdzie się umówili, ale przed drzwiami zastał jej brata, Mike`a.
-Pan wybaczy, ale Alex prosiła, żeby przełożyć wywiad na jutrzejsze popołudnie jeśli Panu to nie przeszkadza. Jest jej niezmiernie przykro z tego powodu i na pewno to panu wynagrodzi.- Jason skrzywił się nieco, ale powoli pokiwał głową.
- Niech do mnie zadzwoni, dobrze?- Myślał, że stracił ten wywiad, że dziewczyna rozmyśliła się i jutro na pewno zbyje go jakąś wymówką. Jej brat uśmiechnął się, podziękował, po czym odtworzył drzwi jej garderoby.
- Możemy jechać, jeśli jesteście gotowi.- Jason lekko się zdziwił, ale po chwili już wszystko zrozumiał. Zobaczył Alex obejmującą Davida w pasie i uśmiechnął się. Plotki o chłopaku gwiazdy, mieszkającym na innym kontynencie krążyły już od dłuższego czasu w mediach, ale nikomu nie udało się zrobić im zdjęcia, a tu, przed samymi jego oczyma, rozgrywała się miłosna historia. Dziewczyna wyszła z garderoby i spostrzegła go. Zdziwił się, że nie przestraszyła się, że napisze o wszystkim, ale ona podeszła do niego.
- Mam nadzieję, że nie ma mi pan za złe. Widzi pan chcemy trochę czasu spędzić razem.- Pokazała na chłopaka.
- Nie boi się pani, że o wszystkim napiszę?- Uśmiechnęła się.
- Nie. Dużo o panu słyszałam, poza tym spodobał mi się pan. Wiem, że nie zniszczy pan mojego szczęścia, dlatego nie mam zamiaru wymigiwać się od wywiadu. Na pewno jutro się zobaczymy.- Uśmiechnął się.

- Dobrze. Do zobaczenia.- Uścisnęli sobie dłoń. Jason odwrócił się i szedł w kierunku wyjścia. Na moment jeszcze chciał zobaczyć jak ona się czuje. Popatrzył na nią, jak w objęciach ukochanego, wychodzi tylnym wyjściem i poczuł ciepło w sercu. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz